2014 Dzień Polonii Berlin

Koncertem zespołu „De Mono” zakończyły się w Berlinie obchody Dnia Polonii i Polaków za Granicą. Organizator festynu, przewodniczący Polskiej Rady Ferdynand Domaradzki triumfował w tym dniu, wszystkie bowiem założone cele udało mu się w całości zrealizowane. Nie był w tym oczywiście sam, wspierała go stała ekipa działaczy, to im więc przede wszystkim należy się uznanie i respekt.
Impreza odbyła się w plenerze, na placu wokół ratusza Reinickendorf. Burmistrz dzielnicy, Frank Balzer (CDU), znany jest z sympatii do Polaków, a dobre relacje z nim wypracował sobie personalnie Ferdynand Domaradzki. To człowiek, który nie spocznie na laurach i nieustannie nakręca się, bo czuje potrzebę aktywności, ale też rozumie polonijne potrzeby spotykania się ze sobą. Od początku swego „panowania” Ferdynand Domaradzki postanowił, że potencjał Polonii musi być widoczny w Berlinie. Cieszący się autorytetem w środowisku konsekwentnie zmierza ku temu, co łączy Polaków i do intensywnej integracji.Nawet dobrze mu to wychodzi, tworzy poczucie wspólnoty, wzmacnia chęć do działania i dzięki niemu Polonia ma swoje miejsce na mapie multikulturowej Berlina. 
Pogoda nie była zbyt łaskawa, nikomu jednak z uczestników humoru nie popsuła. Polonijny festyn (bo taką formułę ustanowił przewodniczący) - choć nie wszystkich zachwycają festynowe obchody Dnia Polonii - cieszył się dużym powodzeniem. Wypracowana przez kilka lat formacja pozostanie już na stałe w kalendarzu imprez polonijnych. Jednym słowem mamy w Berlinie „swojski bo polski” festyn.

W tym roku przygotowano imponujący program artystyczny z zespołami folklorystycznymi, muzycznymi, teatrem dla dzieci oraz koncertem z gwiazdą zespołu De Mono. Kto chciał mógł wybierać z bogatego programu wedle gustu i upodobania. Były popisy artystów, gdzie występowały zespoły ludowe z Berlina, Niemiec i Polski.  Pomyślano też o dzieciach, był teatrzyk, pieśni i pokaz tańców ludowych,  a na zewnątrz gry i zabawy, konkursy oraz fikołki na dmuchanych urządzeniach.  Jednym słowem dla każdego coś miłego! Na zewnątrz też, w piknikowej scenerii prezentowały się polonijne organizacje, stowarzyszenia i firmy. Zorganizowana Polonia pokazała swój potencjał, wszak każda z tych instytucji ma i swoje osiągnięcia, i swoich sympatyków. Co prawda, niektórzy czują się nieco niedocenieni przez Zarząd Polskiej Rady, oczekują większego zainteresowania czy pomocy. I należą się one, ale aby było to możliwe, potrzebne jest stałe miejsce na spotkania, takie jak ma Zjednoczenie Polaków przy Bülowstr. Ale to za mało. Wierzę, że może „ktoś” weźmie na barki ciężar odbudowy na wzór dawnego Domu Polskiego, który miał przecież swoich zwolenników.

Krystyna Koziewicz

http://www.polonia-viva.eu/index.php/pl/aktualnoci-3/8-polonia/artyku3/931-nasze-swieto-festyn-polonijny-na-dzien-polonii-w-berlinie

© 2004 Polska Rada w Niemczech. All Rights Reserved. Designed By E-Daron